sobota, 9 marca 2013

Koraliki

Jak na tego bloga przystało, nareszcie post o koralikach. Ostatnie moje nabytki :) i niestety nie podam takiej ładnej specyfikacji jak inne blogerki, bo jeszcze się tak szczegółowo na rodzajach nie znam. Rozróżniam podstawowe rodzaje.
Jak się głębiej zastanawiam nad tym, to nigdy nie było mi to specjalnie potrzebne. Wiedziałam od zawsze co mi się podoba  i jak ma wyglądać. A jak to się nazywa... Cóż :)
Oczywiście braki w edukacji nadrobię.
Jednak ze względu na mgr może nie w najbliższym czasie.


Kolory jasne, wyraźne, tylko zdjęcia coś zamglone. Chyba aparat się nie obudził ;)
Na pewno morskie połączę ze słoneczną żółcią :) a resztę...
W każdym razie jak coś będzie gotowe, na pewno zaprezentuję w notce :)



W tych mi się podoba, że są matowe. Będą tworzyły ładną kompozycję z błyszczącymi :)

A poniżej link dla lubiących nastrojową muzyczkę przy sobocie:

http://www.youtube.com/watch?v=ycDyBFc-6ys





piątek, 8 marca 2013

Bawię się turkusem

Dziś nie będzie żadnych konkretnych przemyśleń, sugestii, rozważań.
Ot, po prostu zdjęcia.


Spódnica z sh, urzekł mnie wzór :)



Turkusowe :) korale z kamienia naturalnego, bluzeczka, taka prosta oraz kolczyki bardziej szare niż turkusowe.


piątek, 1 marca 2013

Wiosna?


 
Tak, ja już chcę! Dość zimy, grubych swetrów, wysokich butów, czapek, szalików.
Dlatego wiosenne koczyki - niebieskie ze wzorkiem :) długie, porcelanowe, przez co ciężkawe.
Ale mam podobne, noszę, daję radę - polecam ;)






Jeszcze nie mam krokusków w ogrodzie, ale mam nadzieję, że wkrótce się pojawią.

czwartek, 28 lutego 2013

Po - urodzinowo

Ach, kocham ten dzień - urodziny :) I po mimo ćwierćwiecza na karku ciągle cieszę się jak dziecko. Bo to jednak piękny dzień, gdy wszyscy się uśmiechają, życie jest piękniejsze, dzwoni telefon, nawet od ludzi, którzy pozornie o mnie zapomnieli :) Bardzo to miłe.
I nie dlatego lubię urodziny, że dostaję prezenty :) jakoś tak powoli zanika u mnie spontaniczne kupowanie prezentów. Wyjątkiem jest mój T. oraz Siostra :) Oni zawsze sprawiają mi przemiłe niespodzianki.

Oto co dostałam




 Kompletna niespodzianka, pisałam o nim wczesniej, jest cudowny! Miekki, ładnie pachnie skórą,
widoczna tarcza :) od T.


A to prezent ode mnie samej. Skusiłam się na promocję w Rossmannie i kupiłam go za całe 3,75zł. A jest to piękna głęboka czerwień z shimmerem :) wieczorem maluję paznokcie.

Młodsza musi dopiero wrócić do domu, na weekend, wtedy będziemy świętować :)

środa, 6 lutego 2013

Hit z Allegro

Mistrzem tworzenia biżuterii nie jestem. Czasem idę na skróty - przyznaję się bez bicia. Ale to co dziś wyhaczyłam na mojej ulubionej platformie, mnie rozwaliło na kawałki.
Na początku - Boże - jaka świetna bransoletka! Aż miałam ochotę kupić od razu :)



Jak dla mnie bardzo ładna, niezobowiązująca, delikatna. Ale jak przyjrzałam się dokładniej... Najpierw zaczęłam się śmiać, potem spojrzałam z zażenowaniem, jak tak można?


Bransoletka składa się głównie z zawieszek do telefonu. Coś tam na nią jest nawleczone, pomiędzy kamień i zapięcie. Jak spojrzałam na nią po tym odkryciu, przestała mi się podobać. I pomyśleć, że chciałam za nią zapłacić 12 zł + przesyłka!

wtorek, 5 lutego 2013

Pudrowy - znowu..?

Oglądałam najnowsze propozycje H&M i znów dominuje różowo - pudrowy kolor. Delikatna brzoskwinka, beże, okey, ładne, ale to już było? Na jesień?
No tak czy inaczej udało mi się wkomponować w ten kanon, wczoraj w 3 minuty stworzyłam kolczyki, które dziś mi ładnie pasują do beżowego sweterka :)


niedziela, 3 lutego 2013

Inspiracje

Czasem gdy mam więcej wolnego czasu, a dzisiejsza niedziela od tego jest, bo jutro naprawdę ciężki dzień, lubię poszperać w necie za ciekawymi pomysłami.
Dziesiejszym absolutym hitem i pięknością są o to te kolczyki:



 Piękny kolor, połączenie srebra, ogólnie całość mnie urzekła. Długość idealnie dopasowana do mnie...

Różyczki są na mojej "zachciewajkowej liście", must - have. Też są piękne, mimo że z żywicy, a nie z korala.


Zegarek to też biżuteria, no nie? Ponieważ jeden mam na co dzień, duży wyraźny, wygodny, ten jest tylko taką ślicznotką do popatrzenia. No chyba, że ktoś chciałby mi kupić? :)



środa, 30 stycznia 2013

Potrzebuję lata. Natychmiast.

Zima ze  śniegiem i -3st. jest cudowna. Ale roztopy, lód i ślizgawki w najmniej oczekiwanym miejscu to nie dla mnie. Tęsknię za latem, ciepłem, lekkimi ciuszkami. Cały czas powtarzam, że powinnam była urodzić się w ciepłych krajach :)

Poniżej wstęp do lata. Niektóre robale darzę sympatią - do tych zaliczają się ważki :)


Prezent (przedwczesny imieninowy) od Siostry. Dziękuję :*

sobota, 26 stycznia 2013

Dziś może tylko zdjęcia?




 Te piękne koty jeszcze nie gościły na blogu - to prezent od Siostry, z krakowskiego Rynku :)


A tych lakierów bardzo chętnie się pozbędę - bo to nie moje kolory :(
link do aukcji:
http://allegro.pl/wibo-oriflame-pastelowe-z-brokatem-polecam-i2980388287.html



czwartek, 10 stycznia 2013

Trzeba Siostrę wykorzystać ;)

Skoro już przyjechała na Święta, przywiozła ze sobą cały majdanek koralików, to trzeba obfotografować :)
Oczywiście tylko te, które pozwolila i które sama robiłam.
Trochę drewna, kamieni naturalnych, żywe kolory... Mała :)





Dlaczego bloger obrócił mi środkowe zdjęcie? Nie... Dziś już jestem zbyt zmęczona, by tego dociekać. Prawie od 8 do 20 po za domem. Warsztaty, trening, zajęcia i malutka przerwa na lumpka :) a o tym co upolowałam - w weekend :)

piątek, 28 grudnia 2012

Czas na nową zabawę

Udaję, że nie ma wokół mnie magisterki i pisania różnych prac. Teraz po prostu się bawię nowym programem do obróbki zdjęć. Trochę czasu mi to zajmie, bo ma wiele funkcji i sporo możliwości. Poniżej efekty :)



Powyższa bransoletka to prezent dla koleżanki mojej Młodszej. Mała mnie mocno zmobilizowała, bo nie robiłam nigdy wcześniej takich i nie dokońca wierzyłam, że się uda. Dostałam kopa w tyłek (prawie dosłownie) i o to jest. Prezent wręczony, podobał się bardzo :) Dziękuję Mała! :*

niedziela, 23 grudnia 2012

Święta rządzą się swoimi prawami. Brak czasu, zabieganie, zakupy, sprzątanie miejsc, w które nigdy się nie zagląda. Jak już przeżyję, we względnym zdrowiu, ostatnią rzeczą jaką chcę jest dłubanie w koralikach.
Wiem, terapeutycznie to wycisza, uspakaja i pozwala odreagować. Ale nie mam już często sił.

Dlatego w grudniu powstaje mało rzeczy. Ostatnio - bransoletka, do której mam kolczyki, ale o zgrozo! nie publikowałam ich na blogu. Niedopatrzenie. Wszystko w turkusie i błękicie, bo pasuje do wigilijnej brązowej sukienki :) Krzywa, asymetryczna, błyszcząca - taka jak lubię!


Zdjęcie na szybko, na dziś, bokiem. Nie wiem czemu, komputer sam je obrócił, nie słucha bestia i nie chce ułożyć go tak jak ja chcę. To nie.

Idę próbować pierniki :)

czwartek, 29 listopada 2012

Nic nowego

Przywilejem studenta jest to, że może wstawać o której chce. O ile nie pracuje i nie ma rannych zajęć. Moja uczelnia zadbała, żebym nie musiała się męczyć. Zauważyłam tendencję, że im wcześniej pojdę spać, tym później wstaję. Paradoks? czy zapadam w sen zimowy? Winę zwalam na pogodę, bo ciśnienie ostatnio jest tak niskie, że jeszcze troche i będę się czołgać. Do tego cudowny deszcz, który uwielbiam o ile nie jestem w mieście i któs mnie nie ochlapie...

Najprzyjemniej mi jednak spędzać czas na łóżku pod ciepłym światłem...



Jak w tytule - nic nowego ostatnio nie zrobiłam. Miałam parę zamówień z bloga, zaniosłam szkatułkę  z gotowymi koralikami na wydział i dostałam parę zamówień ot, tak :) Nadrobię, to  nadrobię :)

niedziela, 18 listopada 2012

Chwalę się

Ostatnio, przy grubych swetrach znów polubiłam się z wisiorkami. Miłe, czasem małe, ładnie dynda ;) Przede wszystkim nie wkręca się w szalik i pasują do golfów.
Tę piękną różę z białego korala dostałam od Siostry, nie pamiętam z jakiej okazji... Jest cudowna. Kolor rzemyka zmieniam w zależności od stroju :)




Pogoda jesienna, szara, więc chyba już czas wrócić do książek i pisania MGR. Ehh :/


środa, 14 listopada 2012

Chochlik w szufladzie

Muszę się pochwalić, że kupiłam sobie ładną sukienkę - ciepłą, brązową, przyjemną na jesienne dni. Tylko, że  wyglądam niej nieco poważnie (choć kiedyś w końcu powinnam spoważnieć ;), stwierdziłam, że muszę do niej nosić jakieś ożywcze kolory, w formie biżuterii oczywiście :)
Na początek pomarańcz - pasuje do czekoladowego? Pasuje. Powstała bransoletka


I tak przy dłubaniu jej oświeciło mnie, że mam pomarańczowe korale! I buch! do szuflady je odkopać. Wyjmuję (zawsze staram się to robić delikatnie), a tu trzymam w ręce tylko połowę! Znalazłam drugą i zastanawiam się jakie licho mieszka w tej szufladzie i  z nudów czasem przegryza koraliki?
Korale tez mają swoją historię, bo są przywiezione z garażowej wyprzedaży w Szwecji, kupione za jakieś 5 zł. A są piękne! 


Ta-dam! A tu sukienka, fotka ze strony producenta :) w rzeczywistości wygląda lepiej :) Ja jeszcze nie mam figury takiej jak ta pani, chociaż pracuję nad tym, pracuję :)