sobota, 27 lipca 2013

Wakacje!

Niby ten magiczny okres mnie już nie dotyczy, jednak na wakacje i wyjazd nad morze cieszę się strasznie!
Nie będzie mnie ponad tydzień :)
Oczywiście głównymi pamiątkami będą kolczyki, bransoletki. I inne, ewentualnie, cos dla rodziny, mojego domu.
Pod spodem prezentuję kolaż cudów, które chciałabym zdobyć :)
Zobaczymy, czy się uda?


środa, 24 lipca 2013

Black

Lubię czarny, owszem. Ma w sobie coś seksownego i tajemniczego.
W ostatnią sobotę, musiałam ubrać się cała na czarno. Więc do kuszącej prześwitującej bluzki doszły te cudowne kolczyki za całe 4zł!! i bransoletka hand - made. Mój T.  był zachwycony ;)




niedziela, 14 lipca 2013

Przyjechała ciocia

Oj, tam zaraz ciocia. No niby tak, ale tylko 11 lat starsza. ostatnio znów się przeprowadzała i miała okazję zajrzeć we wszystkie swoje puzderka :) dla mnie cudownie, bo znalazła wiele koralików (pojedynczych, skądś znalezionych lub jeszcze nowych w woreczkach), kolczyki, do pary i nie, wisiorki, których nie chce nosić. Ach, przygarnę wszystko!
Poniżej kilka zdjęć. Swiato tego dnia było nieciekawe (aparat tez taki sobie), ale kolory widać.


 Sreberko wyczyszczone, łańcuszek mój


 Kolczyki - przerobiłam cioci hand - made, wzbogaciłam. Jeżeli komuś się podobaja, mogę sprzedać


A to prezent od siebie samej - koralik z cyrkoniami (juz myślę gdzie go wpleść) oraz podstawy do kolczyków.

środa, 3 lipca 2013

Jeszcze trochę i koniec

Koniec studiów, oczywiście. Po wielu przebojach, w ostatnim terminie udało mi się złożyć pracę magisterską, potem był tydzień pracy, a dopiero od dwóch dni jestem z domu z zamiarem uczenia się do obrony. Nikogo nie oszukuję, notatki leżą obok, ale żeby je dogłębnie przeczytać...? Nie, mózg mi się wyłącza.
Chętniej zajmę się bransoletkami lub organizacją własnego wesela ;)

Rodzice mojego T. byli nad morzem, skąd przywieźli mi turkusowy komplet - naszyjnik (ciut za długi) oraz bransoletkę (dla równowagi za małą). To rozbudziło we mnie "dłubacza koralikowego" - może coś wymyślę.
Jakoś zdjęć powalająca, Młoda zabrała aparat, mój sobie średnio radzi.


Nie szlifowane kamienie, wyglądaja na naturalne prawdziwe.


 Tu z moim ulubionym naszyjnikiem - mają szansę się dogadywać


Ostatni zakup - na skórce zawieszki. Obie były tak jak ta zielona (ciężkie srbro tybetańskie, które inaczej wyglądało na zdjęciach), więc je przerabiam :)
 Na taką bym się nigdy nie zdecydowała...

 Dwie powyższe - marzenie!
 To jakiś żart - drugie życie łańcucha rowerowego?


A to śliczne słodkie... Też może byc ;)