Wyszłam zamąż, zamieszkałam w nowym domu, z babcią, która nie zawsze będzie pozytywnym bohaterem moich opowieści.
Zaczęłam pracę, którą średnio lubię, ale jest pewna, daje odrobinę stabilności i duuuży zakres manewru, jeśli chodzi np. o urlop.
Wiem, że długo nie byłam na blogu, nie jestem pewna, czy w dalszym ciągu mam w sobie tę odrobinę ekshibicjonizmu, by pisać o sobie więcej, robić zdjęcia... Nie potrafię też - jak większość blogerek - zachęcić lub zmusić do czytania, do "złapania" obserwatorów. To już wolna wola Czytelnika, czy spodoba mu się to, co piszę.
Witam w moim nowym domu! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz